Termowizja a przyziemie i fundamenty (bez izolacji natryskowych)



Jest wiele etapów podczas projektu lub budowy domu, które mogą spowodować błędy izolacji fundamentów. Pomijając projekt domu, przejdźmy od razu do jego budowy. Zaczynając od braku (lub od niewystarczającego) zabezpieczenia fundamentów przed ingerencją wilgoci (woda gruntowa, która może dostawać się wewnątrz pomieszczeń np. poprzez brak właściwej hydroizolacji lub poprzez ubytki w hydroizolacji). Idźmy dalej: kolejnym przykładem jest niestaranny montaż wodoodpornych płyt izolacyjnych (dotyczy to oczywiście tradycyjnych materiałów izolacyjnych, a nie izolacji natryskowych) lub niewystarczająca grubość samej izolacji. Problemem może też być brak wykonania odwonienia domu do ciągów drenażowych. I wreszcie też może się okazać, że głębokość samej izolacji (która jest zależna od zagłębienia domu w gruncie) jest niższa niż 1,2 m – a tyle właśnie wynosi przyjęta w Polsce norma, określająca strefę przemarzania gruntu.

Jakże często spotykanym podczas termowizji wynikiem błędów w izolacji fundamentów jest przedostawanie się wilgoci do wewnątrz pomieszczeń, czasem także skutkuje to powstawaniem zagrzybienia, nie wspominając o korozji materiałów izolacyjnych i konstrukcyjnych, pogorszeniem komfortu cieplnego i zwiększeniem kosztów ogrzewania.



Naprawa błędów z izolacji fundamentów jest zwykle kosztowna, ponieważ najczęściej wymaga dokonania rozbiórki wykonanej już izolacji (modernizacja powinna być wykonana od zewnątrz).

Jest to kolejny argument za izolacjami natryskowymi stałokomórkowymi, zamiast tradycyjnych metod ocieplania przyziemia i fundamentów.